20 kwietnia 2023 roku przypada 150. rocznica urodzin wybitnego polityka, myśliciela społecznego i publicysty na stałe związanego z chrześcijańską demokracją. W czasach II Rzeczypospolitej był członkiem Naczelnej Rady Ludowej, kierującej zwycięskim Powstaniem Wielkopolskim, a następnie dyktatorem III Powstania Śląskiego.
w roku 1845 na uroczystości urodzin spytał ktoś jubilata ,ile ma lat Jubilat odp.gdy swój wiek sprzed 15 lat pomnoże przez swójwiek za 15 lat to otrzymam rok swojego urodzenia .ile lat miał wówczas jubilat?
"Czy siostra przyjmie błogosławieństwo Boże?" Premierowe wykonanie oratorium „Sprawiedliwe”. Utwór powstał z okazji 150. rocznicy urodzin siostry
W dniu Twoich urodzin. wszystkiego co najlepsze, co dobre i miłe, co budzi uśmiech na twarzy, co kryje się w maleńkim słowie - szczęście - oraz tradycyjnych stu lat życzą Wiele osób ma bardzo tradycyjny stosunek do wszelkich uroczystości. Istotna jest dla nich ranga wydarzenia, dlatego dość konserwatywnie podchodzą do kwestii
Teatrzyk w wykonaniu pracowników przedszkola i dzieci nauczycielki listopad Pasowanie na przedszkolaka ra Inscenizacja słowno- muzyczna Uroczystość przedszkolna nauczycielki, dyrektor, da rodziców 10 listopada „Przedszkolak – mały obywatel patriota” – Obchody Dnia Niepodległości Obchody Święta Niepodległości nauczycielki grup
Vay Tiền Nhanh Ggads. Madzia1819: W roku 1845 na uroczystości urodzin spytał ktoś jubilata, ile on ma lat. Na co jubilat odpowiedział: ,, Gdy swój wiek sprzed 15 lat pomnożę przez swój wiekza15 lat, to otrzymam rok swojego urodzenia". Ile lat miał wówczas jubilat? 25 paź 10:55 tim: 1845 − rok obecnie r − rok urodzin x − wiek obecnie 1845 − r = x (x − 15)(x + 15) = r 25 paź 11:16 Madzia1819: i co dalej? bo nie czaje.... 25 paź 11:51 tim: Masz układ równań do rozwiązania. 25 paź 11:53 Madzia1819: a dzięki 25 paź 11:59 Madzia1819: ale ten układ równań mi nie wychodzi:( 25 paź 12:11 tim: 1845 − r = x x2 − 225 = r 1845 − x2 + 225 = x 2070 = x2 + x 2070 = x(x + 1) x = 45 Ma teraz 45 lata. Urodził się w ... roku. 25 paź 12:16 kener: Ja mam ten problem, że nie mam tych samych liczb, w sensie ja mam ta: Rok jest 2015 (x−27)(x+15)=r 7 sty 20:35
Świętość bł. Wincentego była tak widoczna, że zwróciła uwagę jego współbraci i pozostała w pamięci wielu pokoleń. Zaraz po zgonie Wincentego zaczęto wzywać jego pomocy w różnych potrzebach duchowych i materialnych, oddawać mu kult prywatny, a powoli i kult publiczny. Pan Bóg wysłuchał proszących o łaski za pośrednictwem świątobliwego biskupa. Początkowo, wiele czynników działało hamująco na rozwój kultu bł. Wincentego, np. aż do XVI w. kościoły cysterskie były niedostępne dla świeckich, wierni nie mogli gromadzić się przy grobie Wincentego. Nadto cystersi zasadniczo nie starali się o przeprowadzenie kanonizacji swoich członków. Pragnęli, aby świętość ich była znana tylko Bogu. Ale kult bł. Wincentego trwał stale, owszem wzmagał się z biegiem lat, gdyż wierni otrzymywali liczne łaski, gdy zwracali się do Boga za przyczyną świątobliwego cystersa. Wreszcie w 1680 roku rozpoczęto proces beatyfikacyjny, zdążający, zgodnie z przepisami ustanowionymi przez papieża Urbana VIII, do uzyskania zatwierdzenia przez Stolicę Apostolską istniejącego kultu. Proces ten jednak został przerwany z powodu okoliczności zewnętrznych (wojny, sytuacja Polski pod rządami obcych królów) i dopiero jego wznowienie po 80 latach dało pomyślny wynik. Dnia 11 lutego 1764 roku Kongregacja Obrzędów zatwierdziła kult Wincentego, a tydzień później decyzję tę potwierdził papież Klemens XIII. Równało się to urzędowej beatyfikacji. Jest rzeczą znamienną, że mimo tak nie sprzyjających wydarzeń historycznych, jak rozbiory Polski, kult pobeatyfikacyjny nie został zahamowany, choć był znacznie przyciszony. Trwał stale w świadomości narodowo-kościelnej, przejawiając się w dwóch nurtach. Jeden płynie z działalności hierarchii kościelnej – biskupów i kardynałów, drugi trwał w szerokich masach ludu polskiego. Na kolejnych stronach ujęto najważniejsze wydarzenia, dzięki którym kult bł. Wincentego zataczał coraz szersze kręgi i wrastał w świadomość wiernych w kraju i za granicą. Na ziemiach Polskich pierwszeństwo zyskał Kraków. Tam w katedrze na Wawelu wzniesiono ołtarz z obrazem malarza włoskiego San Salvatora, z datą 1764, przedstawiający bł. Wincentego Kadłubka w habicie cysterskim u stóp Matki Bożej. Rzecz ciekawa i godna uwagi, że jego kult łączy się ze czcią dla Najświętszej Maryi Panny. Również w Krakowie, w roku 1778 dobudowano do stojącego na krakowskim rynku kościoła św. Wojciecha kaplicę, w której umieszczono obraz bł. Wincentego oraz jego relikwie. Fakt, że kaplica ta została wzniesiona po I rozbiorze Polski jest nader wymownym świadectwem żywej czci ludu krakowskiego wobec błogosławionego dziejopisarza. Kiedy rząd zaborczy w 1819 roku skasował opactwo jędrzejowskie wydawało się, że zabraknie krzewicieli pamięci o bł. Wincentym. Biskupi krakowscy, po zniesieniu diecezji kieleckiej, aż do roku 1845, byli bezradnymi świadkami zmierzchu jędrzejowskiej wspólnoty zakonnej. W 1855 roku zmarł Wilhelm Ulawski, ostatni cysters. Klasztor opustoszał, a kościół był bez należytej opieki. Opatrzność Boża sprawiła, że w tym zmierzchu zajaśniała niespodziewanie „jutrzenka jędrzejowska” w Sandomierzu. Za wszystkim stał biskup sandomierski Józef Goldtmann, który zapragnął, aby błogosławiony prepozyt Sandomierza patronował ludowi Bożemu i objął nad nimi ponownie duchowe władztwo. W tym celu postanowił sprowadzić cząstkę Jego relikwii do swojej katedry. Stało się to w podczas uroczystej procesji w 1845 roku. Relikwie bł. Wincentego umieszczono w okazałym gotyckim relikwiarzu i złożono w bocznym ołtarzu katedry. Relikwiarz ten został skradziony w 1981 roku. Ponowne sprowadzenie relikwii odbyło się 10 października 1982 roku. W 1903 roku kardynał Jan Puzyna sprowadził relikwie swego poprzednika na tronie biskupów krakowskich do Katedry Wawelskiej. Cząstki bł. Wincentego złożono w kunsztownym, artystycznie wykonanym relikwiarzu w kształcie małej trumienki i z wielką czcią umieszczono w kaplicy króla Jana Olbrachta. Kardynał otaczał relikwie wielką czcią osobistą, a jako wyraz tej czci zawiesił przed trumienką srebrną lampę z polskim orłem w królewskich koronach. Niestrudzonym czcicielem, odnowicielem i krzewicielem kultu bł. Wincentego był pierwszy w wolnej Polsce ordynariusz kielecki – Augustyn Łosiński. On to dekretem z 19 VII 1913 roku powołał w dawnym kościele opacki parafię pw. bł. Wincentego Kadłubka. Jej pierwszym proboszczem został ks. Władysław Gacek, który zabrał się do remontów kościoła. Starania przerwała jednak wojna. Drugim proboszczem został młody i energiczny kapłan – ks. Stanisław Marchewka. Znakomity organizator, duszpasterz nadzwyczajnej gorliwości i niezwykłej inicjatywy miał w świątobliwym biskupie Łosińskim swego protektora na szeroką działalność religijną. Właśnie za jego rządów powstały w Jędrzejowie nowe formy kultu bł. Wincentego, które przetrwały do dnia dzisiejszego i na stałe weszły do miejscowej tradycji. W krótkim czasie poczyniono szereg fundacji: w 1916 roku Stanisław Nowakowski, dziedzic z Laskowa, jako wotum dziękczynne za łaski otrzymane od bł. Wincentego odnowił wielki ołtarz. Stefan Wielowiejski z Lubczy ufundował lampę, na wzór wawelskiej, do kaplicy oraz w 1917 roku relikwiarz w kształcie ręki, używany do dziś podczas nabożeństw i procesji. To tylko niektóre z licznych donacji. Ksiądz Marchewka prowadził szeroką akcję wydawniczą, która miała na celu upowszechnienie osoby Mistrza Wincentego. Wprowadził śpiewanie Godzinek do Bł. Wincentego w niedziele i święta. Wprowadził nowennę dziewięciu niedziel przed doroczną sierpniową uroczystością ku jego czci oraz triduum poprzedzające samo święto. Tworzył też nowe pieśni, z których część jest śpiewana do dzisiaj. Staraniem księdza Marchewki, popartego aprobatą biskupa Łosińskiego, uzyskano dla Jędrzejowa indult Stolicy Apostolskiej na przeniesienie dotychczasowego październikowego odpustu na sierpień. Pierwszy taki sierpniowy odpust odbył się z udziałem ok. 30 tys. wiernych w 1917 roku. Przybył na niego w pieszej pielgrzymce z Kielc do Jędrzejowa bp Augustyn Łosiński. Odtąd czynił to w takiej formie niemal każdego roku. W 1918 roku przypadała 700. rocznica przybycia bł. Wincentego do Jędrzejowa. Dla upamiętnienia tej historycznej chwili ks. Marchewka wraz z miejscową ludnością usypał dwa kopce: spotkania i przeniesienia. Pierwszy dla upamiętnienia miejsca, w którym konwent cysterski z opatem Teodorykiem na czele, miał powitać błogosławionego Pielgrzyma idącego pieszo z Krakowa do Jędrzejowa. Drugi zaś na pamiątkę przeniesienia odpustu z października na dni sierpniowe. Pierwsza procesja na Kopiec spotkania była zapoczątkowaniem nowej tradycji kultu na terenie jędrzejowskim. Odbyła się ona w sobotę po 20 sierpnia w 1918 roku. Odtąd corocznie w sierpniu podąża tam procesja w uroczystym pochodzie z relikwiami bł. Wincentego przy tłumnym udziale ludu jędrzejowskiego. Kulminacyjnym punktem kultu po pierwszej wojnie światowej był rok 1923. Wówczas to przypadała 700. rocznica śmierci bł. Wincentego. W roku poprzedzającym wielki jubileusz ks. Marchewa udał się do Rzymu, gdzie uzyskał przywilej odpustów na uroczystości sierpniowe 1923 oraz na poprzedzającą je nowennę dziewięciu niedziel. W oczekiwaniu na jubileusz odnowiono trumienkę kryjącą szczątki Błogosławionego oraz ufundowano jubileuszową monstrancję. Obchody zainaugurowano w Krakowie, 8 marca 1923 roku, dokładnie w siedemsetną rocznicę śmierci bł. Wincentego. Przy dźwiękach dzwonu Zygmunta procesjonalnie przeniesiono z kaplicy Olbrachta relikwiarz i umieszczono go na wielkim ołtarzu katedry wawelskiej. Działo się to w obecności księcia biskupa Adama Sapiehy. Mszę pontyfikalną celebrował bp Łosiński. 8 lipca ten sam biskup w Jędrzejowie dokonał przełożenia relikwii do odnowionego relikwiarza i w niezwykłej procesji wprowadził je do kaplicy. Była to czwarta niedziela bezpośredniego przygotowania do uroczystości jubileuszowych. W dziewiątą niedzielę nowenny zaznaczył się już ruch pielgrzymkowy. W piątek 24 sierpnia do Jędrzejowa przybył niestrudzony biskup Łosiński i opat cystersów ze Szczyrzyca. W wigilię uroczystości 25 sierpnia 1923 roku ściągnęły wielkie rzesze pątników ze swymi duszpasterzami z różnych stron Kielecczyzny. W tym dniu przybył bp K. Fischer z Przemyśla, abp J. Teodorowicz ze Lwowa, bp J. Ryx z Sandomierza, bp książę A. Sapieha z Krakowa, bp A. Nowak, sufragan krakowski oraz wielka liczba duchowieństwa z różnych stron kraju. Pociągami z Warszawy, Radomia, Częstochowy, Sandomierza, Sosnowca, Krakowa przybyła imponująca liczba pątników, pragnących oddać cześć bł. Wincentemu i modlić się przy jego grobie. W głównym dniu odpustu odprawiono 4 sumy pontyfikalne, którym przewodniczyli księża biskupi. Odprawiono także ponad 100 mszy św. dla przeszło 150 tys. pielgrzymów. Dzień zwieńczyła imponująca procesja z relikwiami bł. Wincentego z klasztornych pomieszczeń na rynek jędrzejowski. Wzięło w niej udział 7 biskupów, 3 infułatów, kilkunastu prałatów i kanoników, około 150 księży i olbrzymia masa ludu, ze swoimi bractwami i stowarzyszeniami kościelnymi, z przedstawicielami władz cywilnych i wojska. Był to iście królewski pochód, ciągnący się niemal dwa kilometry, z olbrzymią ilością sztandarów, chorągwi i feretronów, a nade wszystko z sercami pełnymi żarliwej modlitwy zanoszonej do Boga za wstawiennictwem swego błogosławionego patrona. Nowy okres rozwoju kultu przyszedł wraz z powrotem cystersów do Jędrzejowa. Stało się 25 września 1945 roku. Pierwsza wielka uroczystość odbyła się trzy lata później, kiedy to sumie odpustowej z udziałem 40 tys. wiernych przewodniczył metropolita krakowski, bp książę Adam Sapieha. Kongregacja Polska Zakonu Cysterskiego, widząc, jak lud Boży garnie się do swego opiekuna i słysząc, że wśród ludzki krążą wieści o cudownych uzdrowieniach, postanowiła oficjalnie podjąć u Stolicy Apostolskiej starania zmierzające do kanonizacji bł. Wincentego Kadłubka. W tym celu opat prezes Polskiej Kongregacji, Augustyn Ciesielski mianował (8 marca 1959 roku) ks. Piotra Naruszewicza, stale mieszkającego w Rzymie, postulatorem kanonizacji. W Polsce wice-postulatorem został mianowany o. Klemens Świżek. 27 sierpnia 1961 roku biskup kielecki, Czesław Kaczmarek, w asyście kleryków cysterskich z opactwa mogilskiego oraz w obecności opata Augustyna Ciesielskiego celebrował uroczystą Mszę św. w osiemsetną rocznicę urodzin bł. Wincentego. Jubileusz ten poprzedziło trzy letnie przygotowanie, podczas którego między innymi zatwierdzono modlitwę błagalną o przyspieszenie kanonizacji patrona Ziemi Kieleckiej. Wydarzeniem, które odbiło się szerokim echem w kraju i w ośrodkach polonijnych był jubileusz dwóchsetlecia beatyfikacji obchodzony w roku 1964. Wtedy to cały polski episkopat, z prymasem Wyszyńskim na czele, pielgrzymował do grobu bł. Wincentego. W czasie oktawy przed jubileuszem przyjeżdżało do jędrzejowskiego sanktuarium po dwóch księży biskupów w charakterze celebransów i kaznodziei. Nabożeństwa kończyły się uroczystą procesja w alei ogrodowej. W trakcie oktawy jubileuszowej wszystkie parafie diecezji pielgrzymowały na nabożeństwa przedpołudniowe i składały hołd swemu patronowi. W dniu 30 sierpnia 1964, kiedy do Jędrzejowa przybył cały episkopat, we wszystkich kościołach diecezji wygłoszono okolicznościowe kazania o bł. Wincentym. Wcześniej we wszystkich diecezjach Polski południowej, centralnej i wschodniej odczytano specjalny list pasterski episkopatu, a we wszystkich klasztorach męskich i żeńskich Polsce, w dniu jubileuszu, podjęto modlitwę o rychłą kanonizację. Sumę pontyfikalną celebrował ówczesny metropolita krakowski, abp Karol Wojtyła w otoczeniu swojej kapituły katedralnej, kapituły sandomierskiej i częstochowskiej. Kazanie wygłosił ks. Prymas Stefan Wyszyński. Na uroczystości był obecny opat Sighard Kleiner, generał Zakonu Cysterskiego, który przybył z Rzymu. Uroczystości zwieńczyła wieczorna procesja z relikwiami, po której odsłonięto dwie pamiątkowe tablice w kaplicy bł. Wincentego, wyrażające hołd episkopatu i hołd wdzięczności Polskiej Kongregacji Zakonu Cysterskiego. W 1964 roku biskup Jan Jaroszewicz ustanowił Komisję Historyczną, która miała na celu udokumentowanie cnót heroicznych bł. Wincentego na podstawie jego życia i Kroniki, jak również dla zebrania i oceny źródeł i opracowań historycznych, odnoszących się do jego osoby. Owocem prac komisji było dzieło: Positio super vita et virtuti bus ex officio concinnata beati Vincentii Kadłubek, które włączono do rzymskich akt kanonizacyjnych. Z udziałem blisko 200 tys. wiernych odbyły się w 1968 roku obchody 750 rocznicy przybycia Wincentego do tutejszego opactwa. Centralnym uroczystościom przewodniczył kardynał Karol Wojtyła. Na uroczystości przybyli bp kielecki J. Jaroszewicz, biskupi pomocniczy z Kielc i Krakowa, opaci cysterscy z Mogiły, Szczyrzyca i Wąchocka. Kazanie o wkładzie Wincentego Kadłubka w kulturę polską wygłosił bp Wincenty Urban z Wrocławia. Na pamiątkę tego jubileuszu w krużganku została umieszczona okolicznościowa tablica. Specjalny, rekolekcyjny charakter, miały obchody w roku 1973, którym przewodniczył kardynał Karol Wojtyła. Podczas poprzedzającej je oktawy szczególne znaczenie nadano wieczornym procesjom eucharystycznym, które przypominały i przybliżały także ten aspekt pobożności bł. Wincentego. To tylko niektóre z wielkich wydarzeń, które miały wpływ na rozwój kultu błogosławionego Wincentego. Cystersi z archiopactwa jędrzejowskiego nie ustają w trudzie szerzenia czci swego błogosławionego Konfratra. W opactwie podejmowane są różnorakie inicjatywy przybliżające jego osobę, organizowane są wielkie odpusty i rocznice. Każdego dnia mnisi sprawują Mszę św. przed relikwiarzem chroniącym szczątki Mistrza Wincentego. Codziennie też modlą się o jego kanonizację. Podczas kazań, rekolekcji czy misji świętych głoszą pochwałę bł. Wincentego. Z kraju i z zza granicy do opactwa napływają prośby o relikwie. Z nowym zapałem podjęto również starania o kanonizację bł. Wincentego. W tym celu zakon mianował wice-postulatorem procesu o. dr Ignacego Rogusza ze Szczyrzyca, w dzieło to zaangażowane są także władze kościelne, z kardynałem S. Dziwiszem na czele oraz władze cywilne.
11 kwietnia mija 941. rocznica męczeńskiej śmierci św. Stanisława – opiekuna naszej ojczyzny. Nie tylko w dobie zaborów, także dzisiaj potrzebujemy jego wstawiennictwa. Po unicestwieniu państwa polskiego, władze zaborcze starały się też zatrzeć wszelkie jego symbole (nazwa Polska, godło), w tym również kult polskich świętych, na czele ze św. Stanisławem ze Szczepanowa. Władze austriackie promowały kult św. Michała jako patrona Galicji. W 1802 r. wyszło rozporządzenie władz austriackich zabraniające drukowania w kalendarzach krakowskich imienia św. Stanisława BM czerwonymi literami i nazywania go patronem Polski. W XIX w. i na początku XX w. władze pruskie na Śląsku dążyły do ograniczenia kultu św. Stanisława. Prusacy dwukrotnie, w roku 1886 oraz w latach 1903-1905, starali się usunąć uroczyste wspomnienie św. Stanisława z liturgii. Nakazywali też rozbieranie lub niszczenie kaplic i kapliczek poświęconych św. Stanisławowi, czy też usuwali z nich jego wyobrażenie. Również w zaborze rosyjskim działania władz uderzyły w kult i pamięć o św. Stanisławie. Król Stanisław August Poniatowski, imiennik świętego, w 1765 r. ustanowił Order Św. Stanisława, którego ranga po upadku państwa polskiego osłabła, a po klęsce powstania listopadowego stał się on orderem rosyjskim. Po powstaniu listopadowym, w 1834 r., władze carskie zmieniły kościół pod wezwaniem św. Stanisława BM i św. Wawrzyńca Diakona na warszawskiej Woli na cerkiew prawosławną. Pozbawieni świątyni mieszkańcy Woli w latach 1858-1860 wznieśli nową świątynię pod wezwaniem św. Stanisława BM i św. Wawrzyńca Diakona. Mimo niesprzyjających uwarunkowań politycznych kult św. Stanisława nie słabł. Pamiętano o wspomnieniu św. Stanisława przypadającym na dzień 8 maja, a święto to obchodzono na ziemiach polskich i na emigracji. Kiedy w maju 1798 r. Legiony Polskie Jana Henryka Dąbrowskiego wkroczyły do Rzymu, Polacy siłą otworzyli kościół św. Stanisława, a 7 maja odprawiono w nim uroczyste nabożeństwo oraz obchodzono odpust 8 maja. Kult św. Stanisława polscy emigranci przenieśli do Stanów Zjednoczonych. W 1893 r. bracia zmartwychwstańcy przy swojej misji w Chicago powołali parafię św. Stanisława. Najważniejsze jednak uroczystości odbywały się w Krakowie: Msza Święta w katedrze wawelskiej, uroczyste kazanie, procesja na Skałkę. Do 1879 r. uroczysta procesja z relikwiami św. Stanisława organizowana była w ostatnim dniu oktawy święta, a późnej już w najbliższą niedzielę po 8 maja. W XIX w. zanikło za to drugie święto związane ze św. Stanisławem – obchodzone 27 września święto Przeniesienia Relikwii św. Stanisława. W XIX w. prasa regularnie co roku w maju przypominała postać św. Stanisława i informowała o uroczystościach w Krakowie. Ogromną rolę w umacnianiu kultu św. Stanisława odegrały uroczystości 800. rocznicy męczeństwa św. Stanisława obchodzone w 1879 r. w Krakowie. Obchody trwały dwa dni, a uczestniczyły w nich tysiące osób nie tylko z Krakowa i okolic, ale też z innych dzielnic Polski, w tym z Wielkopolski i ze Śląska. Ks. Stanisław Stojałowski zorganizował pielgrzymkę ponad 2 tys. chłopów. Jak pisał krakowski „Czas”: Wczoraj [8 maja] od świtu roiły się ulice Krakowa od ludu, którego rozmaite ubrania mogły służyć za studium dla etnografa ziem polskich. Zacząwszy od krakowskich kaftanów i karazyj [sukman], mazurskich płócienek i magierek, góralskich guni i kapeluszy, można tu było rozróżniać wszystkie stopniowania w kroju sukni i nakrycia głowy, aż do wysokich baranich czapek z Pokucia i głębi Podola wraz z długimi świtami. Strój Szlązaczek mający już więcej zakrój niemiecki oraz surduty długie wchodzące w obyczaj w Wielkopolsce uzupełniały ten przegląd. Lecz mimo różnic ubrania za zbliżeniem do tych tłumów uderzać musiał jednakowy nastrój ducha, wspólna gorącość wiary i na natura wytrwała, a dla siebie twarda, gdy chodzi o chwałę Bożą, która odznacza lud nasz na całym obszarze Polski. Pielgrzymi od rana zapełniali kościoły i oblegali konfesjonały, a przystęp do Wawelu i na skałkę stawał się niemożebnym z powodu tłumów ludu. W czasie uroczystości przemawiali ks. Stojałowski, prezydent miasta Krakowa Mikołaj Zyblikiewicz, Józef Sebastian Pelczar, poseł do parlamentu niemieckiego z Wielkopolski Henryk Krzyżanowski, prezes Towarzystwa Rolniczego Krakowskiego Henryk Wodzicki i Alfred Szczepański. Uroczystości jubileuszowe były symbolem jedności wszystkich stanów narodu polskiego i wszystkich dzielnic Polski. Jubileusz 800-lecia upamiętniony został szeregiem kazań, odczytów i publikacji. Na posiedzeniu publicznym Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie w dniu 3 maja Walerian Kalinka wygłosił odczyt „Męczeństwo św. Stanisława i jego znaczenie dla narodu, który wydany został drukiem. W 1879 r. ukazały się następujące okolicznościowe publikacje: „Bolesław Śmiały a św. Stanisław”, Poznań 1879, „Kazanie na uroczystość osiemsetletniej rocznicy śmierci Świętego Stanisława Biskupa przez ks. Celestyna Adamskiego, karmelitę”, wyd. [Poznań 1879], „Podniesienie kości św. Stanisława”, Poznań 1879. W epoce rozbiorów św. Stanisław był bohaterem wielu kazań, wygłaszanych przez znakomitych kaznodziejów ówczesnych czasów, do których zaliczyć należy ks. Augustyna Lipińskiego, biskupa Jana Pawła Woronicza, ks. Jana Piotrowskiego, ks. Józefa Krukowskiego, ks. Aleksandra Jełowickiego, ks. Stanisława Jana Nepomucena Spisa, ks. Henryka Księżarskiego, św. Józefa Sebastiana Pelczara i innych. Wygłaszane były one w czasie uroczystości majowych poświęconych św. Stanisławowi. Cześć z nich została nawet wydana drukiem. Oprócz kazań w XIX w. wydawano drukiem modlitewniki i żywoty św. Stanisława, jak na przykład: „Żywot świętego Stanisława biskupa krakowskiego i męczennika z krótkiém nabożeństwem na siedm piątków po Wielkiejnocy poświęcony”, Kraków 1858, „Żywot świętego Stanisława biskupa krakowskiego i męczennika, z krótkiém nabożeństwem wydany nakładem Zgromadzenia XX. Paulinów, na wewnętrzną restauracyą kościoła św. Michała na Skałce poświęcony”, Kraków 1865, „Żywot męczennika Chrystusowego Stanisława świętego biskupa krakowskiego napisany w r. 1579 przez Piotra Skargę wyd. w r. 1879 na pamiątkę 800. rocznicy męczeństwa jego”, Kraków 1879; Antoni Chmielowski, „Żywot świętego Stanisława (Szczepanowskiego) biskupa i męczennika podług brewiarza rzymskiego”, wyd. 1, Łowicz 1884, wyd. 2, Warszawa 1898; Jan Malarz, „Żywot św. Stanisława Biskupa Krakowskiego i męczennika oraz pokuta Bolesława Śmiałego Króla Polskiego za staraniem Polsko-Katolickiego Stowarzyszenia św. Stanisława w Styrum ( w Westfalii)” wyd. Ks. J. M, Rzym 1901; Grzegorz Augustynik, „Nabożeństwo do świętego Stanisława męczennika biskupa krakowskiego”, Warszawa 1905, „Przewodnik duchowny podczas procesyi i uroczystości św. Stanisława Biskupa M., Bożego Ciała i Matki Boskiej Różańcowej”, zebr. i wyd. Zarząd Bractwa Niepokalanego Poczęcia N. Maryi P. przy kościele oo. Bernardynów w Krakowie, Kraków 1905. W 1865 r. wydano w Krakowie przetłumaczony na język polski „Żywot świętego biskupa krakowskiego oraz żywoty świętych patronów polskich, węgierskich, czeskich, morawskich, pruskich i szląskich nie umieszczonych w Historyi Lombardzkiej”. W epoce przedrozbiorowej św. Stanisław należał do najpopularniejszych patronów kościołów parafialnych w Polsce (aż 260 w roku 1772). W gronie świętych ustępował jedynie św. Mikołajowie (414) i św. Janowi Chrzcicielowi (309). Po upadku I Rzeczypospolitej, w XIX w. zmiany granic i zniszczenia kościołów sprawiły, iż ogólna liczba świątyń pod patronatem św. Stanisława zmniejszyła się do 215 w roku 1914. Wezwanie św. Stanisława zajmowało ósme miejsce pod względem popularności, ustępując: Wniebowzięciu NMP, Trójcy Świętej, św. Mikołajowi, św. Janowi Chrzcicielowi, św. Michałowi Archaniołowi, św. Piotrowi i Pawłowi, Narodzeniu NMP. Św. Stanisław był jednak nadal najpopularniejszym polskim świętym jako patronem kościołów, przed św. Wojciechem, św. Jadwigą Śląską, św. Kazimierzem, św. Jackiem, św. Stanisławem Kostką. Kult św. Stanisława stale był obecny w tradycji ludowej. Ludowe podania z okolic Szczepanowa zostały zebrane i wydane na łamach wydawanego przez jezuitów „Przeglądu Powszechnego”, a następnie w formie odbitki przez Karola Matyasa (K. Matyas, „Podania ze Szczepanowa, rodzinnej wioski św. Stanisława”, „Przegląd Powszechny”, R. 12: 1895, T. 46). W XIX w. świadomość narodową i wiedzę o św. Stanisławie kreowały przede wszystkim literatura piękna, zwłaszcza beletrystyka, malarstwo, prasa oraz historiografia. Św. Stanisław, jego spór z królem Bolesławem Śmiałym, a następnie męczeńska śmierć, stały się tematem wielu utworów literackich wybitnych polskich poetów i pisarzy. Postać św. Stanisława i króla Bolesława przewija się w twórczości poetów klasycystycznych i romantycznych: Izabeli Czartoryskiej („Pielgrzym w Dobromilu”), Juliana Ursyna Niemcewicza („Śpiewy historyczne”), Adama Mickiewicza („Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego”), Juliusza Słowackiego („Król Duch”, Paryż 1847), Cypriana Kamila Norwida („Św. Stanisław”), Antoniego E. Odyńca („Pokutnik”, Warszawa 1823, „Bolesław Śmiały. Ballada”, w: „Poezje”, Wilno 1825), Franciszka Wężyka „Bolesław Śmiały” (wyd. 1822), Józefa Korzeniowskiego „Mnich. Tragedya w trzech aktach” (1826), Szymona Konopackiego, „Święty Stanisław. Powieść poetyczna”, Wilno 1842, Antoniego Czajkowskiego („Legenda o św. Stanisławie”, w: „Poezje”, Warszawa 1845). O niesłabnącym zainteresowaniu postacią św. Stanisława i króla Bolesława w kolejnych latach świadczy długa lista utworów literackich poruszających wątek konfliktu króla i biskupa. Poniżej wymieniono w układzie chronologicznym najważniejsze dzieła z drugiej połowy XIX w.: „Lucjan Siemieński Legenda liryczna o św. Stanisławie” (1870), Józef Ignacy Kraszewski, „Boleszczyce” (1877), Jadwiga Rzewuska (pseudonim Ludwik Piotr Leliwa), „Mieczem i krzyżem”, t. I-II (1880-1881), Adam Bełcikowski, „Król Bolesław Śmiały” (Kraków 1882), Maria Sandoz (pseudonim Podolanka), „Pieśni i legendy dziejowe dla młodego wieku”. Ks. 2, św. Stanisław (Kraków 1888), Franciszek Gawroński (pseud. Rawita-Gawroński Fr. lub Rawita Fr.), „Na krasnym dworze”. Powieść historyczna z czasów pobytu w Kijowie Bolesława Śmiałego (Warszawa 1889), Józef Grajnert, „Jaśko cholewa”, powiastka historyczna z czasów Bolesława Śmiałego (1891), Franciszek Szyndler, „Bolesław II Szczodry” (1892), Antoniewicz, „Król Bolesław Śmiały” (Kraków 1893), Wojciech Dzieduszycki, „Król Bolesław II” (1893), Józef Łabuński, „Bolko Szczodry” (1893), Kazimierz Gliński: „Król Bolesław Śmiały” (1896) oraz „Dwie noce. Tragedia piastowska” 1079 (Warszawa 1901), H. Drucki-Lubecki, „Bolesław Śmiały” (Warszawa 1901), Tadeusz Miciński, „Król w Osjaku” (1902), Stanisław Wyspiański: rapsody „Bolesław Śmiały” i „Święty Stanisław” (1900-1902), dramaty „Bolesław Śmiały” (1903), „Skałka” (1907), Jan Parandowski, „Msza św. Stanisława”, T. Rudnicki, „Pan Bóg winy karze, pokuta je maże” (Kraków 1903), A. Bandrowski, „Bolesław Śmiały” (Kraków 1909), J. Bednarski, „Litania do św. Stanisława” (Kraków 1910), D. Bączkowski, „Bolesław Śmiały” (Warszawa 1912). Motyw św. Stanisława, jego konflikt z królem Bolesławem i męczeńska śmierć obecny był również w malarstwie polskim XIX stulecia. Malarskim „Mistrzem legendy św. Stanisława” był przede wszystkim Jan Matejko, autor dwóch obrazów poświęconych temu tematowi: „Św. Stanisław karci Bolesław Śmiałego” (1877) oraz „Zabójstwo św. Stanisława” (1892). Postać św. Stanisława pojawia się też w innych płótna mistrza Jana, a mianowicie w „Bitwie pod Grunwaldem” i „Kazaniu Piotra Skargi”. Z innych artystów wspomnieć należy Aleksandra Augustynowicz i jego obraz „Bolesław Śmiały zabija św. Stanisława”. Wspomnienia dzieła popularyzowane były przez fotografie i karty pocztowe. W muzyce postać św. Stanisława upamiętnił Stanisława Moniuszko, komponując muzykę do słów wiersza Adama Stanisława Krasińskiego „Hymn o św. Stanisławie. Cześć Tobie, naszej krainy patronie!”. W XIX w. obok legendy św. Stanisława rozpoczął się spór między historykami o ocenę świętego i króla Bolesława. Część historyków (T. Czacki, F. Stefczyk, A. Skorski) przyjmowali hipotezę, opierając się na kronice Galla Anonima i jego określeniu biskupa jako „traditor” – „zdrajca”, iż biskup przeciw monarsze związał się z obcym władcą (księciem czeskim lub królem niemieckim). Inni, jak J. Lelewel, S. Smolka, przekonywali, iż termin „traditor” oznaczał nieposłuszeństwo w sprawach wewnętrznych. Wacław A. Maciejowski i Joachim Lelewel prezentowali króla jako obrońcę praw i wolności ludu, ograniczanych przez możnowładców, po stronie których stanął biskup i za to został skazany. Spór ten został wzmocniony opublikowaniem na początku XX w. przez prof. Tadeusza Wojciechowskiego Szkiców historycznym XI wieku. W pracy tej Wojciechowski opowiedział się po stronie króla, a biskupa oskarżył o związki z księciem czeskim Wratysławem. Szkic Wojciechowskiego wywołał powszechną dyskusję nie tylko w środowisku historyków, ale również w prasie. Przeciw tezom Wojciechowskiego wystąpił Kazimierz Krotoski jako redaktor ankiety historycznej „Przeglądu Powszechnego”. Krotoski polemizował z tezami o „zdradzie” św. Stanisława na łamach prac: „Gall scholastyk poznański” (Lwów 1899), „Św. Stanisław biskup w świetle źródeł” (Kraków 1902), „Św. Stanisław w świetle historiografii nowożytnej” (Toruń 1902). W 1909 r. „Przegląd Powszechny” wydał specjalny tom z polemikami z pracą Wojciechowskiego. Z okazji 800-lecia śmierci św. Stanisława Walerian Kalinka uwypuklił dwie cechy kultu św. Stanisława, z jednej strony kult „męczennika Kościoła”, z drugiej zaś „orędownika narodu”. Pisał dalej, że nie wszyscy słyszeli jeszcze o czynach takich królów jak Kazimierz Wielki czy Stefan Batory, nie do wszystkich uszu dotarła wiedza o bitwach pod Grunwaldem, Chocimiem i Wiedniem, ale „chłop każdy i dziecko kilkuletnie już coś zasłyszeli o św. Stanisławie, wiedzą że on poniósł śmierć za Kościół i naród zarazem”. W XIX w. św. Stanisława czczony był jako pasterz zatroskany o powierzonych sobie wiernych, męczennik oddający życie za wiarę i ład moralny oraz obrońca biednych i pokrzywdzonych. Łączono postawę św. Stanisława z represjami władz rosyjskich i pruskich przeciw biskupom polskim (Karolowi Skórkowskiemu, Zygmuntowi Szczęsnemu Felińskiemu, Mieczysławowi Ledóchowskiemu). Wdobie narodowej niewoli św. Stanisław ukazywany jest jako patron narodu polskiego. Jan Matejko na obrazie „Bitwa pod Grunwaldem” umieścił go w obłoku nad polem bitwy. Patron Polski błogosławił rycerstwu polskiemu. Adam Mickiewicz w „Litanii pielgrzymskiej” modlił się: Kyrie elejson, Chryste elejson Boże Ojcze, któryś wywiódł lud Twój z niewoli egipskiej i wrócił do Ziemi Świętej, Wróć nas do Ojczyzny naszej. Synu Zbawicieli, któryś umęczony i ukrzyżowany zmartwychwstał i królujesz w chwale, Zbudź z martwych ojczyznę naszą. Matko Boska, którą Ojcowie nasi nazywali królową Polski i Litwy, Zbaw Polskę i Litwę. Święty Stanisławie, opiekunie Polski, módl się za nami Święty Kazimierzu, opiekunie Litwy, módl się za nami. Światy Jozafacie, opiekunie Rusi, módl się za nami. Św. Stanisława nazywano więc „naszej krainy Patronem” (bp. Adam S. Krasiński), „Męczennikiem w sprawie wiary i wolności narodu Polskiego”, „Patronem Polski” (Domicjan Mieczkowski). Św. Stanisław od 1821 r. był patronem Królestwa Polskiego, namiastki polskiej państwowości powołanej kilka lat wcześniej na kongresie wiedeńskim. W Rosji św. Stanisław był też głównym patronem diecezji mohylewskiej oraz utworzonej w 1848 r. diecezji tyraspolskiej. Dziewiętnastowieczny kult św. Stanisława wiązał się ze sprawą zjednoczenia ziem polskich i odzyskania niepodległości oraz przyczynił się do kształtowania się świadomości narodowej ludności chłopskiej. Św. Stanisław symbolizował prawa narodu polskiego do wolności i własnego państwa. Cierpienie narodu uznawano jako pokutę za zbrodnię króla Bolesława. Trzecim elementem XIX-wiecznej pamięci o św. Stanisławie jest interpretacja jego konfliktu z królem Bolesławem, w której ukazywano rację zarówno króla, jak i biskupa, a spór pokazywano jako zderzenie dwóch antagonistów-wybitnych postaci (utwory Stanisława Wyspiańskiego, historiografia polska przełomu XIX i XX wieku). Kult św. Stanisława jako patrona Polski i Polaków przetrwał dobę rozbiorów. Symbolem tego zwycięstw niech będzie fakt, iż w wiedeńskim Votivkirche, czyli kościele zbudowanym (budowę ukończono w 1879 r.) jako dowód wdzięczności za ocalenie życia cesarza Franciszka Józefa z zamachu znajdują się okna symbolizujące wszystkie kraje koronne Austro-Węgier. Trzecie okno po lewej stronie wejścia wyobrażało Galicję, a umieszczono w nim św. Stanisława tuż przed śmiercią z rąk króla, św. Michała, św. Kunegundę i św. Wojciecha. Artykuł ukazał się w parafialnym czasopiśmie „Pasterz”, wydawanym przez sanktuarium św. Stanisława BM w Szczepanowie. — DR HAB. TOMASZ KARGOL KS. ZBIGNIEW WIELGOSZ /FOTO GOŚĆ
Planowane w dniach od 9 do 16 sierpnia 2015 roku spotykanie młodych z osobami aktywnie uczestniczącymi w życiu społecznym, przedstawicielami Kościołów oraz ludźmi żyjącymi w sytuacjach różnych zagrożeń stanowić będzie wydarzenie kulminacyjne uroczystości 75-lecia powstania i stulecie urodzin Brata Rogera – założyciela Wspólnoty z tego centralnego wydarzenia, w lipcu 2015 roku zaplanowano spotkanie dla młodych ludzi żyjących we wspólnotach zakonnych. Obecni będą przełożeni zgromadzeń, wspólnot zakonnych i klasztorów – katolickich, prawosławnych i protestanckich, generał jezuitów o. Adolfo Nicolás SJ, generał dominikanów o. Bruno Cadoré OP, matka Iakovi, ksieni jednego z greckich klasztorów prawosławnych, siostra Pierrette, przeorysza wspólnoty protestanckiej z Grandchamp (Szwajcaria). Natomiast na początku września 2015 roku zaplanowano sympozjum na temat wkładu Brata Rogera w myśl teologiczną. Zgromadzi ono młodych teologów i ekspertów także z różnych Kościołów – obecni będą kard. Walter Kasper, luterańska pastor i teolog, prof. Elisabeth Parmentier, abp Job Getcha, zwierzchnik podległego Konstantynopolowi Zachodnioeuropejskiego Egzarchatu Parafii na do tego wydarzenia trwają także podczas tegorocznego lata. Od początku lipca zaczynają się w Taizé największe spotkania w ciągu roku. W każdą niedzielę tysiące młodych ludzi przyjeżdża do ekumenicznej wspólnoty na tydzień wymiany myśli i modlitwy. Od pierwszego wakacyjnego tygodnia są tam młodzi z Polski: autokarowa grupa z Gliwic i Zabrza oraz kilkuosobowa grupa z wielkopolskiego Otorowa. Grupom towarzyszą duszpasterze. Na następne tygodnie zapowiedziały już swój przyjazd kolejne zorganizowane grupy parafialne i diecezjalne oraz kilkaset osób całe lato młodzi ludzie ze wszystkich kontynentów będą pogłębiać proponowany przez brata Aloisa, przeora Taizé, temat do refleksji: poszukiwanie nowych form solidarności w dzisiejszym szczegółowych informacji na temat obchodów w roku 2015 w Taizé opublikowano na Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Please verify you are a human Access to this page has been denied because we believe you are using automation tools to browse the website. This may happen as a result of the following: Javascript is disabled or blocked by an extension (ad blockers for example) Your browser does not support cookies Please make sure that Javascript and cookies are enabled on your browser and that you are not blocking them from loading. Reference ID: #72ab9206-13a6-11ed-a063-4b7a71797578
w roku 1845 na uroczystości urodzin